Tempo życia i ciągły brak czasu powodują, że kupujemy urządzenia, które mają nam ułatwić przygotowywanie posiłków i wykonywanie codziennych prac domowych. Blendery, roboty wielofunkcyjne, wolnowary, suszarki do warzyw i owoców, elektryczne wyciskacze soku, parowniki ciśnieniowe do czyszczenia, stacje do prasowania i wiele, wiele innych. Nie wspominając już o urządzeniach RTV, kolejnych ładowaniach (smartfon, router, pilot, itp.). Rzeczywiście spełniają swoje funkcje, ale niestety powodują zwiększenie rachunków za prąd. Zastanawiamy się wtedy, co zrobić, by je zmniejszyć, ale równocześnie nie rezygnować z udogodnień.
Poniżej zdecydowałem się opisać dla Ciebie kilka prostych metod, dzięki którym zaczniesz oszczędzać i zmniejszysz rachunki za prąd w gospodarstwie domowym.
Zmiana dostawcy energii
Generalnie są dwa sposoby na oszczędzanie prądu w domu. Jeden nie wymaga inwestycji, ale zmiany przyzwyczajeń, drugi pociąga za sobą koszty, ale inwestycja zwraca się stosunkowo szybko. W pierwszym przypadku należy rozważyć zmianę dostawcy energii. Rynek został uwolniony, ale konkurencja jest jeszcze niewielka. Trzeba dobrze sprawdzić ofertę i wszystkie jej współczynniki. Cena za jeden kWh może być niższa, ale opłaty handlowe, dystrybucyjne, stała, przejściowa i inne mogą się nie różnić lub być nawet wyższe. Na razie różnice nie są wielkie, ale warto spróbować.
Taryfa dwustrefowa
Kolejną możliwością jest zmiana taryfy na dwustrefową, czyli nocną i dzienną. Dzięki temu możemy zyskać nawet 30% oszczędności w skali miesiąca. Musimy jednak pamiętać, że pralkę, zmywarkę, żelazko i inne urządzenia prądożerne włączamy w godzinach taryfy tańszej. Oczywiście należy pamiętać o gaszeniu światła, wyłączaniu telewizora i komputera. Dobrym nawykiem jest także zwracanie uwagi na klasę energetyczną urządzenia przy zakupie. Każdy producent ma obowiązek umieszczania takiej informacji. Kilka minut analizy specyfikacji urządzenia i porównanie podobnych produktów pozwoli nam na zaoszczędzenie kilku kWh.
Zmień oświetlenie na bardziej oszczędne
Drugi przypadek wymaga pewnych nakładów finansowych. Sprawą najważniejszą są żarówki, bo ich mamy w domu najwięcej i najdłużej ich używamy. Najlepszym rozwiązaniem są żarówki Led. Zużywają zdecydowanie mniej prądu, mają długi okres użytkowania, można je wyłączać (w przeciwieństwie do żarówek energooszczędnych). W ostatnim czasie ich cena zdecydowanie spadła, więc jest to zakup opłacalny. Dobrym rozwiązaniem jest również zastosowanie czujników ruchu, które włączają i wyłączają światło tylko wtedy, gdy ktoś jest w pomieszczeniu. Jednak nie przesadzajmy z ich ilością, ponieważ w trybie czuwania, również będą zużywać energię elektryczną.
Wiele innych porad można znaleźć także na stronach dostawcy prądu. Choćby zmiana płyty indukcyjnej na gazową, która będzie tańsza w użytkowaniu.
Warunkiem powodzenia tych wszystkich działań jest przede wszystkim zmiana naszych nawyków i świadomość, że prąd jest drogi i mogą występować trudności w jego dystrybucji np. podczas suszy albo mroźnej zimy.
Liczniki cyfrowe zawyżają często pobór energii elektrycznej, więc nie polecam ich zmiany na cyfrowe.
Wielu odbiorców stosuje liczniki analogowe i po zmianie na cyfrowe ich rachunki za prąd rosną.
Polecam używanie gazu zamiast gotowania i pieczenia na prądzie. U mnie rachunki za prąd spadły o 30%.
Od kiedy pozbyliśmy się drugiej lodówki w domu rachunki za prąd spadły o ok. 20%. Wystarczy umiejętnie zagospodarować przestrzeń w jednej, większej chłodziarce.
W moim domu zaczęliśmy od wymiany żarówek na energooszczędne. Rachunki za prąd spadły ale trwałość żarówek LED nie jest tak duża jak tradycyjnych żarówek z żarnikiem.