Zapewne również do Ciebie dotarły też reklamy, w których zachwalany jest Forex. To teoretycznie maszynka do zarabiania pieniędzy. Potencjalnie wysokie zyski, jakie oferuje przyciągają nowych graczy, którzy liczą na pomnożenie oszczędności. W rzeczywistości jednak nie jest tak różowo i największy na świecie rynek walutowy. Dotkliwie karze za błędy oraz sowicie wynagradza trafne decyzje.
Czy zatem warto jest grać na rynku Forex? Przeczytaj moją recenzję i podejmij świadomą decyzję, znając zarówno zalety jak i wady tej dynamicznej platformy handlowej.
Brokerzy kuszą wizjami
Być może trafiłeś już na stronę któregoś z brokerów walutowych. Większość biur ma swoje platformy i pozwala założyć konto przez Internet. Brokerzy deklarują, że dzięki wiedzy zdobytej w książkach, poradnikach i dzięki im systemom transakcyjnym zaczniesz szybko zarabiać pieniądze. Pomijając fakt, że zwykle to oni zarobią najwięcej na Tobie. Przelewasz ze swojego konta bankowego środki na ich rachunek i od każdej transakcji płacisz prowizję, czyli tzw. Spread. Nie przejmują się sytuacją, w której stracisz całe zainwestowane oszczędności. Liczy się zdobycie kolejnego klienta, który zasili ich firmę prowizjami od każdej transakcji.
Czym jest Forex?Dziś Forex oznacza najczęściej międzynarodowy rynek handlu walutami. Choć posiadając konto u międzynarodowego brokera możesz handlować również towarami takimi jak złoto, ropa albo zboża. Gra toczy się przez 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Soboty i Niedziele są wolne. Uczestników tego rynku nazywa się „traderami”, czyli graczami, choć bardziej pasuje do nich określenie hazardziści. Zwłaszcza dla graczy nowych, którzy grają bez systemu opierając się na emocjach. Co ciekawe nie kupujesz fizycznie danego towaru, lecz zawierasz pewien zakład (kontrakt). Obstawiając czy cena danej waluty albo towaru wzrośnie albo spadnie. Gry na Forexie nie można wiec nazwać inwestowaniem. Jest to po prostu spekulacja. |
Wiedza jest podstawą
Powstały już tysiące książek na temat Forexu. Omawiają zasady gry oraz systemy stosowane przez traderów. Nie licz na to, że ktoś sprzeda Ci system, który przynosi mu zyski. Większość osób, które zarabiają na rynku walutowym samodzielnie opracowało swoje metody inwestowania. Napisali programy, które wykonują automatycznie operacje za nich. Opierające się na zestawie wprowadzonych danych, bez towarzyszącym ludziom emocji, takich jak chciwość i strach. Nawet takie zautomatyzowane systemy nie gwarantują zysków, co potwierdzają opinie graczy. Sprawdzają się dopiero, gdy po wykonaniu wielu transakcji kończących się zarówno stratami, jak i zyskami, ostateczny ich bilans jest dodatni. Taką wiedzę osiągają naprawdę nieliczni i jest ona okupiona czasami kilkukrotnym bankructwem tradera. Emocji i sytuacji losowych nie da się wyeliminować. Dostępne są, co prawda możliwości gry na rachunkach demo, jednak realne pieniądze wywołują o wiele większe emocje, takie jak choćby chciwość i strach. Co kończy się najczęściej szybkim wyzerowaniem stanu konta.
Większość traci na Forex cały kapitał
Statystyki ujawniane czasami przez brokerów, nie pozostawiają złudzeń. Około 80 – 90% graczy traci na Forex cały kapitał. Nowi traderzy na rynku zwykle tracą wszystkie pieniądze w czasie do kilku miesięcy. Broker zarabia zawsze pobierając prowizję w formie Spread-u. Zaś potencjalne zyski, a częściej straty są potęgowane na skutek wysokiej dźwigni finansowej.
Obecnie maksymalną dźwignię, czyli tzw. lewar jaki może zastosować grający zgodnie z polskim prawem wynosi 1 do 100. Czyli posiadając na koncie 100 euro, można zawierać kontrakty na kwotę 10 000 euro. Przy nieudanej transakcji, cała kwota może bardzo szybko zniknąć z konta. Doprowadzając gracza do strat jeszcze większych, niż wpłacona przez niego kwota. Z powyższych względów nie mogę polecić inwestowanie na Forex. Zwłaszcza osobom, które nie mają bardzo dużego doświadczenia w grze na giełdzie i kontraktach terminowych. Także takim, które nie są w stanie traktować rynku walutowego z wystarczająco dużą powagą i ostrożnością.
Niestety szykuje się rychły koniec FX w Polsce. KNF kazdemu brokerowi rzuca kłody pod nogi. Przede wszystkim zmieniając przepisy na bardziej restrykcyjne (które dotyczą bardziej „polskich” brokerów bo zagraniczni którzy też mają polskich klientów nic sobie z tego nie robią), ale i składa oskarżenia jak ostatnio w przypadku XTB. Nawet jesli XTB się wybroni (twierdza że nie robili nielegalnych rzeczy) to i tak rysa zostanie…
No i tak, kroczek po kroczku KNF i MF biorą się za Forex, opcje binarne itd… Szkoda bo gdyby ustawy były bardziej konkretne (i pewnie bardziej restryjcyjne), przepisy bardziej ludzkie a działania bardziej zdecydowane to Skarb Państwa zarobiłby swoje a klienci byliby zabezpieczeni. Poki co, dzieje się Dziki Zachód…
Według mnie warto grać, lecz jednak trzeba zachować sporą doze ostrożności.
Fajnie wszystko opisałeś i poruszyłeś ważne kwestie, wielkie dzięki
Ostrożność swoją drogą ale ryzyko i statystyki są w tym wypadku bezlitosne.