Postanowiłem recenzować dziś książkę, która ostatnio wpadła mi w ręce „Maestro Alan Greenspan, FED i amerykański Boom”. Jak wiemy naciski na bank centralny są powszechne, również w USA. Bank centralny odgrywa ogromną rolę w niezależnej gospodarce rynkowej. Kluczem do sukcesu jest umiejętne sterowanie przepływami i siłą pieniądza. Mistrz finansów jak nazywa się Alana Greenspana, wieloletniego prezesa Rezerwy Federalnej, jest już dla wielu kultową i historyczną postacią, jeżeli mówimy o walce z inflacją.
Lekcja ekonomii
Alan Greenspan słynie z lakonicznych i wieloznacznych wypowiedzi. Szczególnie gdy gra idzie o wielką stawkę. Również swojej żonie oświadczał się dwukrotnie. Za pierwszym razem po prostu go nie zrozumiała. Jednak smaczki z życia Greenspana stanowią jedynie niewielki ułamek książki Boba Woodwarda (dziennikarza, który ujawnił aferę Watergate). Jej siłą jest przede wszystkim rzetelnie zebrany materiał ukazujący od kuchni pracę wieloletniego prezesa Zarządu Rezerwy Federalnej USA (Fed). I co ważne, rzecz ta dobrze się czyta – w tempie godnym dobrej książki sensacyjnej. Strona po stronie, niejako śledząc Greenspana, zdobywamy coraz większą wiedzę o strategii, zarządzaniu i oczywiście ekonomii. Od najprostszych spraw, jak to, że przyczyną inflacji są nadmierne wydatki rządowe, po bardziej wyrafinowane działania, mające na celu skuteczną ochronę gospodarki w przyszłości. Wśród nich można wymienić zasadę „miękkiego lądowania”, czyli wyprzedzającego podniesienia stóp procentowych na wiele miesięcy przed ujawnieniem się inflacji. Celem jest ustabilizowanie nadmiernie rosnącej gospodarki.
Rozgrywki polityczne w USA
Drugim równie ważnym atutem tego tytułu są kulisowe rozgrywki na linii Fed-administracja prezydenta. A w tym próby nacisków na niezależną instytucję finansową. Powodów nie brakuje. Są nimi choćby kolejne kampanie prezydenckie (wyborców zyskuje się np. poprzez obniżki stóp procentowych). Kolejni prezydenci chętnie też wprowadzają do Fed swoich ludzi. Jednak Greenspan w odróżnieniu od Leszka Balcerowicza wykazywał się zdumiewającą zręcznością w prowadzeniu intryg. Nie dopuszczał do otwartych konfliktów z administracją prezydenta. Wciąż utrzymując się u władzy.
Mogę polecić tę lekturę na zimowe wieczory, nie tylko ekonomistą 🙂
Ciekawy artykul. Zapisalem twoj blog w ulubionych. Teraz bede tu czesciej zagladal.