Zapowiedzi reformy OFE słyszeliśmy już wielokrotnie. Jednak z reformami nie mają one nic wspólnego. Zarówno w poprzednim rządzie PO jak i obecnym PiS, zmiany miały charakter ograbiania Otwartych Funduszy Emerytalnych ze środków finansowych obywateli. Zatem co dalej z tzw. reformą a w praktyce likwidacją OFE?

Rządy chętnie przejmują nasze oszczędności

Za czasów rządów koalicji PO-PSL zaserwowano nam „przeniesienie” połowy pieniędzy zebranych w OFE do ZUS. Czyli z realnych środków w postaci m.in. akcji i obligacji skarbowych, uczyniono wirtualny zapis księgowy. Na subkoncie przyszłego emeryta w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Pandemia i Nowy Ład namieszały w systemie

Wybuch globalnej pandemii koronawirusa COVID-19 sprawił, że likwidację OFE odsunięto w czasie. Choć znane były już rządowe założenia odnośnie planowanego systemu, w którym miała się znaleźć nową formą IKE.
Powstanie systemu pożyczek w Unii Europejskiego w ramach tzw. Europejskiego Funduszu Odbudowy okazało się kolejną przeszkodą na drodze likwidacji OFE. Krajowa wersja pożyczek dla Polski pod nazwą Nowy Ład, zanegowała sens wcześniejszych założeń rządu. Gdyż program zakłada zwolnienie z podatku emerytur do określonej kwoty. Więc przechodzący do nowego IKE, byliby poszkodowani w obecnej wersji reformy. Straciliby 15% oszczędności w ramach tzw. opłaty przekształceniowej.

Reforma OFE przesunięta na 2022 rok

Zgodnie z nowymi informacjami likwidacja OFE zostanie przesunięta na 2022 rok. Oprócz problemów z ostateczną wersją tzw. reformy, w koalicji rządzącej wyszły spory pomiędzy partiami składowymi. Odnośnie ostatecznego kształtu nowego systemu emerytalnego.